Wojskowi ukraińscy powołują się w tych ocenach na dokumenty, które trafiły do internetu. Mobilizacja do armii rosyjskiej jest niezbędna "w związku z katastrofalnymi stratami" Rosjan na froncie - informuje sztab w komunikacie na Facebooku.
Zwykli obywatele Rosji jako "mięso armatnie"
Sztab ocenia, że mobilizacja w Rosji będzie w minimalnym stopniu dotyczyć wielkich miast - Moskwy i Petersburga. W Czeczenii na rosyjskim Kaukazie Północnym, rządzonej twardą ręką przez Ramzana Kadyrowa, do armii zostanie wezwanych blisko 40 tysięcy ludzi. Sztab wyraża przypuszczenie, że trafią oni do tzw. oddziałów zaporowych, pilnujących, by w oddziałach regularnych nie doszło do dezercji.
"Po raz kolejny na front jako mięso armatnie trafią zwykli obywatele - mieszkańcy regionów rosyjskich, a zza ich pleców będą ich pchać na śmierć kaci Kadyrowa" - konkluduje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.