Według "Washington Post", którego dziennikarz znalazł fragmenty pocisków artyleryjskich z białym fosforem, Izrael wystrzelił co najmniej trzy pociski podczas ataku 16 października na miejscowość Dheira przy granicy libańsko-izraelskiej, raniąc dziewięciu cywilów i podpalając co najmniej cztery domy.
Jak zauważył dziennik, że nie jest jasne, dlaczego Izrael wystrzelił pociski zapalające - których głównym zastosowaniem jest tworzenie osłony dymnej lub rozświetlanie nieba dla operacji wojskowych - bo izraelskie wojsko nie prowadziło w tym czasie działań po libańskiej stronie.
Biały fosfor zakazany. Izrael: Spełnia wymogi prawa
Użycie tej broni w gęsto zaludnionych miejscach do ataku przeciwko cywilom jest zabronione przez prawo międzynarodowe między innymi ze względu na możliwość poparzeń, wzniecania pożarów i zatrucia mieszkańców.
Śledztwa w sprawie potencjalnej zbrodni wojennej domaga się Amnesty International, międzynarodowa organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka.
Siły Obronne Izraela podały w oświadczeniu, że amunicja jest używana przez nie do tworzenia zasłon dymnych, a nie do ataków przeciwko cywilom i że spełnia ona wszelkie wymogi prawa.
John Kirby: Jestem zaniepokojony
Pytany w poniedziałek o sprawę rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział, że jest "z pewnością zaniepokojony" doniesieniami dziennika i że administracja "będzie zadawała pytania Izraelczykom, by dowiedzieć się więcej". Zaznaczył jednocześnie, że biały fosfor ma zgodne z prawem zastosowanie do ukrywania ruchów wojska.
- Za każdym razem, kiedy dostarczamy rzeczy takie jak biały fosfor innemu wojsku, dzieje się to z pełnym oczekiwaniem, że będą one stosowane zgodnie ze swoim prawowitym przeznaczeniem i zgodnie z prawem konfliktów zbrojnych - powiedział Kirby.