"Z przekonaniem mogę powiedzieć, że to nie ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła rosyjski samolot szturmowy Su-25! Były to dokładne i skoordynowane działania rosyjskich artylerzystów, za co składam im ogromne podziękowania w imieniu ukraińskiego narodu! Tak trzymać!" – napisał Ołeszczuk w niedzielę wieczorem na Telegramie.

Reklama

Wcześniej rosyjskie kanały Telegramu donosiły o zestrzeleniu Su-25 nad obwodem mikołajowskim na południu Ukrainy. Następnie Rosjanie pisali, że samolot spadł na ziemię, gdyż jego pilot utracił orientację - podała agencja UNIAN.

Ukraińscy blogerzy uściślili, że samolot spadł na wschodzie Ukrainy, gdzie wraz z inną maszyną atakował pozycje sił ukraińskich.

"Jeden kogucik się rozbił"

"W związku ze zdechłym kogucikiem Su-25 - nie posiadam informacji, jakoby ktoś nad nim pracował (choć nie wykluczam tego). Dziś około godz. 11 koguciki (oba wystartowały z Millerowa w Rosji) w parze atakowały nasze pozycje na wschodzie, w wyniku czego jeden kogucik się rozbił" - napisał cytowany w niedzielę przez UNIAN ukraiński bloger o pseudonimie Mykołajiwskyj Waniok.

Siły obrony Ukrainy poinformowały w poniedziałek, że ostatniej doby na froncie zginęło 1090 żołnierzy rosyjskiej armii. Zniszczono 44 czołgi, 60 pojazdów opancerzonych, 38 systemów artyleryjskich, trzy systemy rakietowe, 12 dronów i 60 pojazdów przeciwnika.