W środę strażacy zostali zaalarmowani o pożarze w International Delicatessen Foods, należącym do Żydów sklepie zlokalizowanym w północnej części największego miasta Kanady. Według doniesień lokalnych mediów nikt nie został ranny.

Nadinspektor policji w Toronto Pauline Gray powiedziała, że podpalenie było przestępstwem i nie można go uznać za legalny protest. Śledztwo w tej sprawie prowadzi jednostka odpowiedzialna za walkę z przestępstwami z nienawiści i tak jest traktowana ta sprawa - dodała policjantka.

Reklama

Burmistrz Toronto Olivia Chow podkreśliła w mediach społecznościowych, że "akty antysemityzmu, nienawiści i przemocy" nie są mile widziane w Toronto.