Najprawdopodobniej rakiety, które omyłkowo spadły w Kraju Krasnodarskim, były wystrzelone w kierunku ukraińskich miast.
Niezależny rosyjski kanał na Telegramie ASTRA przekazał, że pierwszy z pocisków znaleziono 13 stycznia w godzinach porannych pomiędzy miejscowościami Pawłowskaja i Atamanskaja.
Kolejny odnaleziono tego samego dnia, ale wieczorem w pobliżu wsi Zapadnyj. Nie ma aktualnie informacji o ofiarach śmiertelnych.
Chcieli zaatakować Ukrainę. Rosyjskie pociski spadły na Rosję
Z kolei ukraiński portal Obozrevatel podał, że z powodu tych incydentów miejscowe władze, które określiły rakiety mianem "przedmiotów nieznanego pochodzenia", wstrzymały ruch pojazdów na jednej z lokalnych dróg.
Wersję wydarzeń, według której w Kraju Krasnodarskim omyłkowo spadły pociski Kalibr lecące w kierunku Ukrainy, potwierdzili dziennikarze śledczy z niezależnego projektu Conflict Intelligence Team (CIT), a także związany z opozycjonistą Aleksiejem Nawalnym analityk Jan Matwiejew. Podobne informacje uzyskaliśmy również od naszych źródeł w służbach ratunkowych w Krasnodarze - podano w komunikacie ASTRA.
Ukraiński portal przypomniał, że to już kolejny taki przypadek w Rosji i na okupowanych terenach Ukrainy w ciągu ostatnich kilkunastu dni - 31 grudnia ubiegłego roku pocisk spadł w Kraju Stawropolskim, 2 stycznia rakieta omyłkowo uderzyła w miejscowość Pietropawłowka w obwodzie woroneskim, a 8 stycznia Rosjanie przypadkowo zrzucili bombę lotniczą na zniszczone w wyniku wojny miasto Rubiżne w regionie ługańskim na wschodzie Ukrainy.