Wiem, że nie jestem młody. Nie chodzę tak łatwo jak kiedyś, nie mówię tak łatwo jak kiedyś. Nie debatuję tak dobrze, jak kiedyś. Ale wiem, jak mówić prawdę i odróżnić dobro od zła. Wiem, jak wykonywać swoją pracę. I wiem to, co wiedzą miliony Amerykanów: kiedy zostaniesz powalony, podnosisz się - powiedział Joe Biden, cytowany przez agencję Reutera.

Reklama

Powiedział, że ma zamiar wygrać wybory. Wybór jest prosty. Donald Trump zniszczy demokrację, ja będę jej bronić - argumentował urzędujący prezydent, przekonując, że "Donald Trump jest wielkim zagrożeniem dla narodu". Nie kandydowałbym ponownie, gdybym całym sercem i duszą nie wierzył, że mogę wykonać tę pracę. Stawka jest zbyt wysoka– powiedział Biden.

Prezydencka debata w CCN

W czwartek w telewizji CNN odbyła się debata przedwyborcza między urzędującym prezydentem USA Joe Biden a byłym prezydentem Donaldem Trumpem. Joe Biden zaliczył zły występ podczas debaty i biorąc pod uwagę globalną stawkę wyborów prezydenckich w USA, sojusznicy Stanów Zjednoczonych mogą być tym zawiedzeni - powiedział wiceszef komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów Gregory Meeks. Dodał jednak, że nadal popiera kandydaturę Bidena.

Joe Biden ma za sobą okropną noc. To nie była dobra debata. Rozumiem, że wielu naszych sojuszników i przyjaciół jest podenerwowanych, bo stawka jest ogromna, a oni wiedzą, kim jest Donald Trump, wiedzą, co mówi o NATO - powiedział Demokrata i były szef komisji spraw zagranicznych. Pytany, co jego zdaniem stanie się po debacie, Meeks ocenił, żeBiden musi naprawić powstałe szkody wizerunkowe i "wyjść do ludzi", tj. spotkać się z wyborcami i prasą, by "mówić, kim jest, co osiągnął i co te wybory oznaczają dla przyszłości świata i naszego sojuszu".

Na nowego kandydata już za późno?

Zmiana kandydata Demokratów w wyborach prezydenckich w USA jest formalnie możliwa, ale wydaje się, że jest już na to za późno – ocenił amerykanista z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu prof. Michał Urbańczyk. Jak mówił ekspert, Demokraci zrobili ten sam błąd: ponownie, jak w 2016 r., wystawili jedynego kandydata, który może przegrać z Donaldem Trumpem.

Jego zdaniem kandydująca w 2016 roku Hillary Clinton miała duży negatywny elektorat, podobnie jak w 2024 roku Joe Biden - urzędujący prezydent USA, ale zarazem osoba, która nie spełnia nadziei i oczekiwań także wśród wyborców swojej partii. Gdyby debaty nie oglądać, ale wyłącznie wysłuchać, to można byłoby mówić, że zakończyła się remisem. Jednak kiedy dodać do tego obraz, trudno oprzeć się wrażeniu, że prezydent Joe Biden ma problemy zdrowotne wynikające z wieku- uważa prof. Urbańczyk.

W jego ocenie Biden wypadł poniżej oczekiwań, zaś Trump - tak jak tego oczekiwano.