Włoska prasa pisze o "trudnych godzinach papieża". "Przeprowadzone zostały dwie bronchoskopie w celu odessania obfitej wydzieliny. Po południu przywrócona została nieinwazyjna wentylacja mechaniczna" - czytamy w komunikacie z Watykanu.
Papież był cały czas przytomny
Zaznaczono w nim następnie, że papież był cały czas "przytomny, zorientowany i współpracował" z lekarzami podczas zastosowanej terapii. Lekarze nadal wstrzymują się z dalszymi prognozami. Źródła watykańskie wyjaśniły, że nagromadzenie się wydzieliny, prowadzące do skurczu i problemów z oddychaniem, jest konsekwencją obustronnego zapalenia płuc. "To nie jest nowy element. To rezultat tego, co już jest" - zaznaczono.
Kolejne przekazane informacje to brak zmian w wyniku badań krwi. Nie stwierdzono też zwiększenia liczby krwinek białych, co oznacza, że nie rozwija się nowa infekcja, lecz jest to konsekwencja trwającego stanu zapalnego - usłyszeli we wtorek dziennikarze. Źródła watykańskie w rozmowie z dziennikarzami podkreśliły, że to, co się wydarzyło w poniedziałek, było "cierpieniem osoby, której brakuje oddechu".
"Trzeba się przygotować, że to ostatnie dni"
Stan zdrowia papieża skomentował ekspert. Trzeba się przygotować na to, że faktycznie to są ostatnie dni, godziny, tygodnie, miesiące, tego nie wie nikt, papieża Franciszka, którego, trzeba to podkreślić, serce i umysł działają i z nimi jest wszystko w porządku. Natomiast widzimy po tych komunikatach i tej sytuacji, że cała reszta tak naprawdę jego organizmu zaczyna mieć coraz większe kłopoty-powiedział na antenie Radia RMF24 Michał Kłosowski, watykanista, publicysta i wicenaczelny "Wszystko, co najważniejsze".
"Przygotowywane jest miejsce pochówku"
Według niego w Watykanie widać sygnały, które są sygnałami odchodzenia papieża.Przygotowywane jest miejsce pochówku, trwają prace w kaplicy. Żandarmi i Gwardia Szwajcarska dostali zakaz urlopów na najbliższy czas, przynajmniej do Wielkanocy - podkreśla rozmówca RMF. Zwrócił także uwagę, że Watykan unika publikowania zdjęć papieża, co może wskazywać na gorszy stan jego zdrowia, niż sugerują to oficjalne komunikaty.