Rekomendacja, jak pisze agencja Bloomberg, pojawiła się po dwóch incydentach, w których do wnętrza maszyn przedostał się dym po tym, jak duże ptaki uderzyły w silniki. Obie sytuacje dotyczyły samolotów linii Southwest Airlines z silnikami Leap-1B produkcji CFM International – spółki joint venture GE Aerospace i francuskiej Safran SA.
NTSB zaapelowała, by Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) poinformowała załogi tych maszyn o ewentualnym zagrożeniu.
W reakcji na te doniesienia akcje General Electric, do którego należy GE Aerospace, spadły o 0,3 proc. Tak samo jak walory Boeinga, które straciły około 1,3 proc., osiągając najniższy poziom w trakcie sesji giełdowej.
Defekt silnika w Boeingach. Rekomendacje NTSB
NTSB zwróciła się także do europejskich i chińskich władz lotniczych z prośbą o sprawdzenie, czy problem dotyczy również innych wersji silnika Leap, stosowanych w samolotach Airbusa i chińskiego producenta Comac.
Amerykańska agencja zaleciła również wprowadzenie obowiązkowych aktualizacji oprogramowania w silnikach z tym defektem. Odpowiednie poprawki zostały opracowane przez Boeinga i CFM.
Silniki Leap to jedyne jednostki napędowe montowane w Boeingach 737 Max i najczęściej wybierana opcja dla maszyn z rodziny Airbus A320neo.
Śledztwo NTSB trwało od jesieni 2024 r. Wcześniej interweniowała FAA
W listopadzie ubiegłego roku NTSB ogłosiła, że prowadzi dochodzenie w sprawie jednego z incydentów w związku z zadymieniem w kabinie (oba wydarzenia miały miejsce w 2023 roku). Kolejne działania podjęła, by niejako skontrolować aktywność innej amerykańskiej rządowej agencji, FAA, w tej sprawie.
W toku dochodzeń ustalono, że w wyniku wad konstrukcyjnych po uderzeniu ptaków w feralny silnik dochodziło do wycieku oleju do jego rozgrzanej części. Powstający w efekcie dym przenikał do kabiny, powodując realne zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu.