Prezydent Donald Trump, podczas powrotu z wizyty w Szkocji na pokładzie Air Force One, ogłosił oficjalnie nowe ultimatum dla Rosji. Zamiast wcześniej ustalonego 50-dniowego terminu, teraz Moskwa ma tylko 10 dni na zawarcie porozumienia o zakończeniu wojny. Jeśli to nie nastąpi, Stany Zjednoczone nałożą na Rosję nowe sankcje i cła.
Trump nie ukrywa sceptycyzmu: Potem nałożymy sankcje i cła. Nie wiem, czy to wpłynie na Rosję, czy nie, bo on (Putin) oczywiście chce, by wojna trwała dalej. Prezydent USA wyraził ubolewanie z powodu braku odpowiedzi Rosji na poprzednie ultimatum, podkreślając, że oba kraje tracą łącznie 7 tysięcy żołnierzy każdego tygodnia.
Co dalej? Możliwe cła i konsekwencje dla partnerów Rosji
Trump nie podał szczegółów planowanych restrykcji, ale z jego wcześniejszych wypowiedzi wynika, że mogą to być między innymi 100-procentowe cła na towary z krajów kupujących od Rosji ropę naftową. To uderzyłoby głównie w partnerów takich jak Chiny i Indie. Pytany o potencjalny wpływ tych działań na ceny ropy naftowej, Trump zapewnił, że nie obawia się ich, ponieważ USA wydobywają duże ilości surowca i są w stanie zwiększyć produkcję.
Rzeczniczka Departamentu Stanu Tammy Bruce skomentowała deklarację Trumpa, sugerując, że prezydent może nie czekać na upływ 10 dni i podjąć działania wcześniej. Podkreśliła, że choć mogą pojawić się skutki uboczne nałożenia ceł na Chiny czy Indie, administracja bierze je pod uwagę. Prezydent był cierpliwy, ale niektórzy ludzie mogli to źle zinterpretować. Ale myślę, że teraz minął już czas na błędne interpretacje – dodała Bruce.