MICHAŁ POTOCKI: Juszczenko poleciał do Brukseli na spotkanie z szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso i przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem. Wizyta jest komentowana jako jego pożegnanie z UE przed oddaniem władzy. Czy w ciągu czterech lat prezydentury Juszczenki Ukraina zdołała osiągnąć postęp w dziedzinie integracji europejskiej?

Reklama

ANDREW WILSON*: Jeśli nawet, to ten postęp jest dość ograniczony. Nikt w Kijowie nie wypracował jasnej strategii integracyjnej. Zwłaszcza pierwszy rząd Julii Tymoszenko (w 2005 r.) nic nie zrobił w tej sprawie. Bardzo późno powołano osobę odpowiedzialną za kontakty z UE. Jedynym sukcesem jest dostosowanie prawa do warunków przyjęcia do Światowej Organizacji Handlu. Pewien postęp w dziedzinie współpracy z UE widać dopiero w ostatnim roku, jednak w styczniu Ukrainę czekają wybory. Polityka europejska zejdzie na daleki plan.

Unia nie ma sobie nic do zarzucenia?

Część Ukraińców rzeczywiście zrzuca winę na UE, która faktycznie nie wykorzystała okazji, jaka pojawiła się po pomarańczowej rewolucji w 2005 r. i nie zaproponowała Kijowowi jasnej drogi ku członkostwu. Później przyszło odrzucenie konstytucji europejskiej w referendach we Francji i Holandii, następnie kryzys gospodarczy i problemy z Lizboną. Bruksela musiała zająć się własnymi problemami. Ukraina nie jest dziś dla niej ważnym tematem.

Reklama

Pojawiają się nawet opinia, że paradoksalnie największy postęp poczynił rząd uznawanego za prorosyjskiego Wiktora Janukowycza a nie prozachodni Juszczenko. Zgadza się pan z tym?

Urzędnicy pracujący dla Janukowycza rzeczywiście w pewnych aspektach sprawiali wrażenie lepiej przygotowanych do zarządzania państwem. Jednak rząd Janukowycza przy okazji przyjął wiele rozwiązań, które wręcz przeczyły idei integracji europejskiej. Dlatego trudno uznać okres jego rządów za euroentuzjastyczny. Konkluzje po tych czterech latach od pomarańczowej rewolucji są jednoznaczne: Ukraina nie zbliżyła się do Zachodu.

*Andrew Wilson, ekspert zajmujący się Ukrainą w Europejskiej Radzie Stosunków Zagranicznych