Wybory w cieniu pałek
20 grudnia 2010, 12:08
Niedzielne wybory prezydenckie na Białorusi skończyły się rozpędzeniem kilkudziesięciotysięcznej manifestacji przeciwników reżimu Alaksandra Łukaszenki. Setki osób zostały zatrzymanych, w tym siedmiu z dziewięciu kandydatów w wyborach. Jeden z nich – Uładzimir Niaklajeu – najpierw został pobity przez kilkudziesięciu napastników, prawdopodobnie członków służb bezpieczeństwa ubranych po cywilnemu, a następnie… porwany ze szpitala.
1
AFP / Wojciech Pacewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama