Wipler jest przekonany, że ważniejsza była wczorajsza "Rozmowa o Polsce" w której udział wzięły premier Ewa Kopacz i Beata Szydło, kandydatka PiS na szefa rządu. "Wczorajsza debata pokazała, że ani PO, ani PiS nie są istotnym wyborem i, że wygrali ci, którzy w niej nie uczestniczyli" - powiedział.
Przemysław Wipler jest zdania, że dzisiejsza dyskusja w będzie miała zdecydowanie żywszy przebieg niż wczorajsza. - Pozostałych 6 komitetów dyskryminowanych przez telewizję publiczną będzie miało okazję zadać pytania tym dwóm głównym komitetom i to będzie ze stratą zarówno dla PO jak i dla PiS-u - zapowiedział Wipler.
Dzisiejsza debata rozpocznie się o godzinie 20.00. Będzie transmitowana w czterech kanałach telewizyjnych TVN24, TVP1, TVP Info i Polsat News. Będzie jej można również wysłuchać w Programie Pierwszym Polskiego Radia i w radiu PR 24.
Komentarze (5)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeKopacz i Szydlo dzis ?
co to k... jest ?
lans na chama PO i PIS ?
a kim oni sa ? NIKIM
przepedzic...
• Grupa zebrała argumenty i określiła instrumenty do dyskusji na forum międzynarodowym dotyczące planowanej inwestycji Nord Stream. Skoordynowano pracę departamentów w poszczególnych ministerstwach celem wypracowania spójnego harmonogramu działań niezbędnych do monitorowania projektu budowy gazociągu Nord Stream.
• Rząd PiS przyjmuje w uchwale Rady Ministrów nr 88/2006 r. z 31 maja 2006 r. Oficjalne stanowisko rządu Rzeczpospolitej wyrażające sprzeciw wobec projektu Nord Stream
• 21 grudnia 2006 r. Minister Spraw Zagranicznych i Minister Środowiska utworzyli grupy robocze i ustalili szczegóły współpracy. Przedstawiciele resortów przesłali Ministrowi Środowiska szczegółowe pytania odnoszące się do dokumentacji przekazanej przez spółkę Nord Stream z dziedzin które im podlegały. Ministerstwo Środowiska i Ministerstwo Spraw Zagranicznych rozpoczęły monitoring spotkań odbywających się w krajach bałtyckich w ramach konsultacji społecznych przewidzianych w ramach Konwencji z Espoo.
• Minister Spraw Zagranicznych przygotował projekt noty dyplomatycznej (odnoszącej się do sprawy poruszonej w późniejszym liście do Nord Stream – poniżej) do Królestwa Danii, która została wręczona wraz ze stosownym komentarzem, przedstawicielowi Królestwa Danii w Polsce.
• 12 marca 2007 r. w obecności Wiceprezesa Rady Ministrów ministrowie przedyskutowali propozycję listu Ministra Gospodarki do Konsorcjum Nord Stream informującego o polskiej jurysdykcji w tzw. Szarej Strefie na Morzu Bałtyckim i konieczności stosowania się firmy Nord Stream do prawa obowiązującego na terytorium RP. Minister Gospodarki poinformował listownie Matthiasa Warniga (Dyr. Zarządzającego Nord Stream), iż trasa przebiega przez wody będące przedmiotem sporu pomiędzy Polską i Danią, tak więc Polska jest pochodzenia wg. konwencji ESPOO, a w konsekwencji weszła w pełne prawa do wydawania pozwolenia na przebieg gazociągu.
• W kwietniu 2007 Warnig odpowiedział, iż w związku z powyższą kwestią zaczyna opracowywać alternatywy dla trasy. W sierpniu 2007 Nord Stream poinformował, iż ze względu na nierozstrzygniętą kwestię granicy wyłącznej strefy ekonomicznej pomiędzy Polską a Danią zmienia trasę na północ od Bornholmu (ostatecznie gazociąg został poprowadzony na południe od Bornholmu, jednak wprowadzone zmiany zwiększyły koszt o kilkadziesiąt milionów dolarów).
• PiS kontynuował również działania na arenie międzynarodowej, z sukcesem budując koalicje pozostałych państw europejskich.
• Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego zajęła się Gazociągiem Północnym z inicjatywy poznańskiego radnego PiS. Jego zdaniem rosyjsko-niemiecki gazociąg zagrażał unikatowym i wrażliwym ekosystemom Morza Bałtyckiego, w tym liczącej zaledwie 600 osobników populacji morświnów. Analogiczną petycję z Litwy podpisało ponad 30 tys. osób.
• 27 maja 2008 r. przytłaczającą większością głosów Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego (PE) przyjęła raport, który wzywał do powstrzymania budowy Gazociągu Północnego na dnie Bałtyku. Raport autorstwa eurodeputowanego PiS podkreślał zagrożenia dla środowiska naturalnego w związku z budową gazociągu. Dlatego też wzywał „Radę UE i Komisję Europejską, by wykorzystały wszelkie przysługujące im środki prawne w celu uniemożliwienia budowy Gazociągu Północnego na skalę zaproponowaną przez inwestora", czyli konsorcjum Nord Stream. Nie sugerując, że rosyjsko-niemiecka inwestycja wynikała z pobudek politycznych, raport podkreślał, że alternatywą dla Gazociągu Północnego jest droga lądowa.
• Po upadku Rządu PiS Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe zatrzymały prace nad blokowaniem Nord Stream. Premier Donald Tusk nie tylko przestał wywierać międzynarodową presję, ale zrezygnował nawet z naciskania na pogłębienie i zagłębienie gazociągu Nord Stream u wejścia do Zespołu Portów Szczecin-Świnoujście (co zostało uznane za istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa zarządzania terminalem LNG). Końcowym aktem było rozwiązanie przez Premiera Donalda Tuska Zespołu do Spraw Polityki Bezpieczeństwa Energetycznego 9 lipca 2010.
DZIE-KU-JE-MY! DZIE-KU-JE-MY! DZIE-KU-JE-MY! DZIE-KU-JE-MY! :)))
Wybory 2015. Kaczyński w licytacji przebił nawet własną partię. "Damy 1 bln 400 mld zł na inwestycje". - Niektórzy próbowali się z nas śmiać, kiedy dawno temu powiedzieliśmy 1 bilion zł na inwestycje. To ja w tej chwili mówię bilion i 400 miliardów zł! - mówił na spotkaniu z mieszkańcami Bielsko-Białej prezes Kaczyński. Tym samym przebił wszystkie propozycje partii kandydujących do Sejmu razem wziętych.
I a hoj - z nim.