To, co robią Leszek Miller i Jarosław Kaczyński, to jest właśnie wbijanie sztyletu młodej, polskiej demokracji. Jeden i drugi był premierem. W sposób szczególny powinni czuć odpowiedzialność za państwo i za polską demokrację - mówił w Radiu ZET minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk. Jego zdaniem obaj politycy zawarli sojusz, bo są przegranymi tych wyborów. Formacja Millera uzyskała zły wynik, a Prawo i Sprawiedliwość ponownie, mimo zwycięstwa, nie będzie rządziło - ocenia.
Zdaniem Grabarczyka ocena tego, czy wybory sfałszowano należą nie do polityków, a sądów. Mogą wnosić o unieważnienie wyborów. To mogą robić. Natomiast nie oni są od ocen, tych dokonują sądy - stwierdził. Skrytykował też ustawę o skróceniu kadencji samorządów, by umożliwić przyspieszone wybory. Ten projekt ustawy to po prostu psucie państwa i psucie demokracji. Kadencyjność jest jedną z najważniejszych gwarancji demokracji - ocenił.
Dostało się też Jarosławowi Gowinowi za jego wpis na Twitterze, że PKW podała wyniki jakie miały być. Jedynym organem, który może ustalić wyniki wyborów, jest Państwowa Komisja Wyborcza, która ustala wyniki na podstawie protokołów sporządzanych przez obwodowe komisje wyborcze. Pan minister Gowin ma te wiedzę. Jeśli jej nie używa, to znaczy, że ma złe intencje - podsumował Cezary Grabarczyk.
ZOBACZ TAKŻE: Leszek Miller: Pan Nałęcz ma zwidy i majaki>>>