Dziennikarze, którzy natychmiast przybyli na miejsce (skrzyżowanie ulic Wysockiego i Budowlanej) nie dowiedzieli się od Macierewicza, co się stało. Stacja TVN Warszawa podała, że poseł nie chciał tego komentować i uciekł na widok kamery.

Nieoficjalnie policja potwierdziła, że to Macierewicz był sprawcą wypadku. Incydent wydarzył się około 19. Poseł miał zajechać drogę kierowcy renault i oba auta w ostatniej chwili rozjechały się w dwie różne strony, uderzając w dwa różne słupy. Nikt nie został ranny.

Reklama