Uroczystości rozpoczęła Msza święta w intencji zmarłego, celebrowana przez księdza kapelana kontyngentu, komandora porucznika Zbigniewa Kłuska. W wypełnionej do ostatniego miejsca kaplicy zgromadzili się wszyscy ci, którzy we wspólnej modlitwie chcieli oddać cześć koledze, żołnierzowi, który poległ na polu walki.

Reklama

Główna część uroczystości pożegnania st. szer. Michała Kołka rozpoczęła się punktualnie o godz. 12. Na uroczystej zbiórce na pasie startowym śmigłowców stanęli obok siebie żołnierze polscy, afgańscy oraz amerykańscy. Nie zabrakło również tych najbliższych towarzyszy broni, z którymi st. szer. Kołek na co dzień pełnił służbę w bazie ogniowej Four Corners.

"Poświęciłeś swoje młode życie walcząc o pokój i bezpieczeństwo afgańskiej ziemi, spiesząc pomocą kolegom będącym w niebezpieczeństwie. Wykonując zadanie bojowe zginąłeś śmiercią bohaterską, i jako bohatera dziś Cię żegnamy. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach, nigdy Cię nie zapomnimy" - tymi słowami dowódca Polskich Sił Zadaniowych "White Eagle" generał brygady Janusz Bronowicz po raz ostatni zwrócił się do swojego żołnierza. Następnie głos zabrał dowódca Zgrupowania Bojowego "Alfa" ppłk Zenon Brzuszko, który nie kryjąc wzruszenia, w krótkich, żołnierskich słowach podziękował st. szer. Kołkowi za wszystko to, co uczynił służąc ojczyźnie.

Chwilę później śmigłowiec Mi - 17, na pokładzie którego znajdowała się trumna z ciałem. szer. Michała Kołka, wystartował i wykonał pożegnalny przelot nad bazą, udając się następnie do bazy wojskowej w Bagram. Stamtąd ciało żołnierza - bohatera zostanie wkrótce przetransportowane do kraju.

Reklama