Jak poinformował rzecznik suwalskiej policji Krzysztof Kapusta, policja otrzymała zgłoszenie, że w osobowego forda na parkingu uderzył biały land rover, ale zamiast zatrzymać się - odjechał.
Poszkodowany mężczyzna chciał zatrzymać auto, ale kierowca nie zareagował na jego gesty. Właściciel forda zapisał więc numer rejestracyjny land rovera. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce stłuczki, sprawdzili numer rejestracyjny w bazie danych i okazało się, że to samochód posła z Lublina.
Policja wstępnie informuje, że ford ma uszkodzone dwoje prawych drzwi, ale nie są to duże uszkodzenia. Kapusta poinformował, że w najbliższych dniach mundurowi przesłuchają zarówno poszkodowanego mężczyznę, jak i właściciela landrovera.
Palikot wyjaśnił, że samochodem kierował jego pracownik z Dzierwan - miejscowości, gdzie poseł ma posiadłość. Dodał, że zobowiązał pracownika do wyjaśnienia sprawy, a sam pokryje spowodowane straty. Poseł w specjalnym oświadczeniu dla mediów poinformował, że jego pracownik był nieświadomy tego, że spowodował niegroźną stłuczkę, dlatego odjechał z miejsca zdarzenia.