Mechanizm oszustwa był podobny do tego w szpitalu MSWiA w Warszawie. Jak ujawnili dziennikarze, dyrektor placówki kazał lekarzom, by wpisywali w karty chorób fikcyjne badania. Płacił za nie NFZ.
Z raportu NFZ, do którego dotarło radio RMF, wynika, że oszukiwał w ten sposób co trzeci szpital. "Najlepiej jest rozliczyć procedurę dobrze wycenioną. To jest zjawisko powszechne" - mówi Edyta Grabowska-Woźniak z centrali NFZ-etu.
Fundusz skontrolował 200 szpitali. Inspektorzy wykryli, że lekarze często oszukiwali, wpisując w rozliczeniach z funduszem np. wstrząśnienie mózgu, choć pacjentom nie robiono badań tomografem i nie byli u neurologa.
Równie często na papierze szpitale "leczą" choroby trzustki. Zabiegi są wyjątkowo drogie, więc oszustom się to opłaca.
NFZ zapowiada, że zmieni system płacenia szpitalom i jeszcze w tym roku lekarze będą dostawali pieniądze tylko za faktycznie wykonaną pracą.