Ojciec dziewczynki usłyszał przeraźliwy krzyk. Kiedy wbiegł do łazienki, zobaczył leżące w wannie nieprzytomne dziecko i pływającą w wodzie suszarkę - relacjonuje Karolina Sokołowska z policji w Rawie Mazowieckiej.
Karetka zawiozła dziewczynkę do szpitala w Warszawie. Na szczęście dziecko odzyskało przytomność.
Rodzice byli trzeźwi i jak tłumaczyli policji, nie wiedzieli, że suszarka do włosów jest podłączona do prądu. Ich bezmyślność niemal doprowadziła do śmierci dziewczynki. Nie wiadomo jeszcze, czy dostaną jakieś zarzuty.