"Trwające śledztwo daje podstawę do postawienia zarzutów" - zdradza prokurator TVP Info i dodaje, że podejrzani usłyszą zarzuty najpóźniej w piątek. Jakie? Przede wszystkim stworzenia zagrożenia dla osób postronnych. Łowczy zabił łosia, używając ostrej amunicji. W miejskim parku byli w tym czasie spacerowicze.
Uwaga! Drastyczne sceny na filmie >>>
Śmierć zwierzęcia, które 13 maja weszło do parku w stołecznym Ursusie, nagrał telefonem przechodzień. Wezwany przez miejskie służby na pomoc łowczy zabił łosia, bo - jak tłumaczył - zwierzę było agresywne. Tylko że na filmie dokładnie widać, jak łoś spokojnie spaceruje alejkami. Mimo to łowczy nie strzelił do niego pociskami usypiającymi. Na oczach postronnych osób, w tym także dzieci.
Brutalny odstrzał łosia zszokował całą Polskę. Sprawą natychmiast zajęła się prokuratura, śmierć zwierzęcia poruszyła nawet polityków. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski i szef MSWiA Grzegorz Schetyna twierdzili, że łoś nie powinien być zabity - przypomina TVP Info.