Sędziowie domagają się od rządu zmiany systemu wynagradzania i podniesienia płac. Protestować, choć w różnym stopniu, ma cała Polska. W ciągu dwu najbliższych dni odbędzie się zaledwie jedna trzecia spraw. Niewyznaczone na najbliższe dni rozprawy mają szansę wrócić na wokandę dopiero za dwa, trzy miesiące - pisze "Rzeczpospolita".
Ale na tym nie koniec protestów zapowiedzianych przez wymiar sprawiedliwości. Na piątek swój protest zapowiadają prokuratorzy. Powołany kilka dni temu krakowski Komitet Obrony Prokuratorów wezwał śledczych do masowego brania urlopów na żądanie. Jednak większość prokuratorów pytanych przez "Rz" nic nie wie o zapowiadanej akcji.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski nie ukrywa, że nie rozumie powodu protestu. Twierdzi, że akcja ma charakter polityczny. W rozmowie z "Rz" przypomniał, że pierwszy raz od wielu lat sędziowie i prokuratorzy dostaną duże podwyżki, obiecuje też zmianę zasad wynagradzania.