"Na to będzie zbyt mało czasu. Na decyzję o zestrzeleniu jest bowiem tylko kilkanaście, kilkadziesiąt minut. Będzie ona niemal automatyczna" - tłumaczy DZIENNIKOWI generał.

"Dostęp do najbardziej tajnych części bazy z tarczą antyrakietową w Redzikowie będzie miało tylu żołnierzy, ile zażyczy sobie tego strona polska" - mówi generał O'Reilly.

Reklama

Umowę o instalacji w Polsce elementów tarczy antyrakietowej podpisano pod koniec sierpnia. Tarcza ma chronić terytorium USA, ich wojska oraz terytoria sojuszników z NATO przed atakiem rakietowym. W założeniu system ma zapewniać ochronę zarówno przed pociskami dalekiego zasięgu, jak i wystrzelonymi z mniejszych odległości.

W Polsce, w Redzikowie niedaleko Słupska, ma powstać baza 10 rakiet przechwytujących pociski dalekiego zasięgu wystrzelone w Azji.