Pierwszą ofiarą mrozu na Mazowszu jest 48-letni mężczyzna. Jego zwłoki znaleziono w lesie koło Radomia. Przyczyną śmierci było wychłodzenie organizmu, ale dokładną odpowiedź da dopiero sekcja zwłok. Martwego 71-letniego mieszkańca Augustowa znalazła pracownica socjalna na nieogrzewanym strychu. W tym przypadku przyczyną śmierci również było zamarznięcie.

Reklama

Kolejna ofiara to mężczyzna, który zginął w wyniku wybuchu pieca centralnego ogrzewania. Do wypadku doszło w Gronowie niedaleko Elbląga, w fabryce mebli. Fala uderzeniowa eksplodującego kotła rzuciła pracowników na ścianę. Jeden z nich zmarł, czworo zostało rannych. Strażacy zabezpieczyli budynek przed ulatnianiem się gazu.

Mróz powoduje też liczne awarie - mieszkańcy Mazur nie mają prądu, a tysiące mieszkańców Szczecina zostało odciętych od wody i centralnego ogrzewania.