Tomasz R., choć nie miał pozwolenia na handel zwierzętami podlegającymi ochronie, sprzedawał na Allegro chronione pająki. Sprawa trafiła w końcu do sądu rejonowego w wielkopolskim Kościanie. I wtedy okazało się, że polskie prawo nie precyzuje, w jakich warunkach można handlować zagrożonymi zwierzętami. A dokładniej: jak można w Polsce dowieść, że "takie gatunki zostały pozyskane - a jeśli pochodzą spoza Wspólnoty, że zostały wprowadzone na ten obszar - zgodnie z prawodawstwem obowiązującym w zakresie ochrony dzikiej fauny i flory".

Reklama

>>>Sprzedawał i wysyłał pocztą włochate pająki

Te zasady są jasno określone w prawie unijnym - w rozporządzeniu z 1996 roku "w sprawie ochrony gatunków dzikiej fauny i flory w drodze regulacji handlu nimi".Sędziowie z Kościana zastanawiają się, czy mogą skazać Tomasza R. na podstawie tego rozrządzenia (zgodnie z zasadą bezpośredniego stosowania prawa UE).

Unijne prawo przewiduje, że w razie tego rodzaju wątpliwości każdy sąd w UE może poprosić o wiążącą opinię sędziów w Luksemburgu. Najczęściej tego rodzaju pytania dotyczą zgodności krajowych przepisów z prawem UE. Z tej możliwości skorzystają sędziowie z Kościana.