Pokój już jest gotowy, ale brakuje jeszcze najważniejszego. "Czekamy tylko na samo okno. Już je zamówiliśmy, bo musi być specjalne. Otwierane z dwóch stron - od ulicy i od wewnątrz. Tak skonstruowane, żeby nikt nie podglądał, co jest w środku" - tłumaczy Krystyna Majewska, dyrektor Domu Dziecka nr 1 w Białymstoku przy ulicy Słonimskiej.

Reklama

>>>Gorliwi urzędnicy odbierają dzieci

Matki, które nie chcą lub nie mogą wychowywać noworodków, będą je mogły zostawić w "oknie życia" bez ponoszenia konsekwencji, zupełnie anonimowo. Pozostawione dzieci w ciągu kilku tygodni będą trafiać do nowych rodzin. Białostockie "okno życia" będzie trzecim w Polsce. Pierwsze powstało trzy lata temu w Krakowie, drugie - w grudniu zeszłego roku w Warszawie. Dzięki "oknom życia" schronienie znalazło już trzynaścioro dzieci.

>>>Matka porzuciła niemowlę w kościele