Ryba została złapana pod koniec stycznia na zwykłą żyłkę. Szczęściarzem był Ian Welch, stażysta z ekspedycji National Geographic odnajdującej przedstawicieli największych gatunków ryb na świecie. Naukowcy, choć nie mogli jej zważyć na miejscu, oznakowali płaszczkę, zrobili zdjęcie i wypuścili z powrotem do rzeki.

Reklama

„Zdjęcie wiernie oddaje rozmiary naszego odkrycia. Nie ma wątpliwości, że ryba jest ogromna” - mówi szef ekspedycji Zeb Hogan z Uniwersytetu w Reno. Hogan uważa, że płaszczka zauważona na wodach Tajlandii była nieco mniejsza od innej płaszczki, złapanej w 2003 r. w Kambodży, która do tej pory uchodzi za największą. Tajska ryba była jednak prawdopodobnie cięższa od ważącej 320 kg rekordzistki.

Natinal Geographic planuje ponownie odnaleźć zwierzę i nakręcić o nim film dokumentalny.