"Teraz my" od marca jest nadawane ze zmodyfikowanego studia. Nagrania odbywają się bez udziału publiczności. Program zyskał także nową oprawę graficzną i muzyczną.
>>>Dziennikarze TVN złamali prawo?
Jednak zdaniem jedengo z autorów programu Tomasza Sekielskiego nowa formuła nie zaszkodziła oglądalności. "W lutym >Teraz my!< obejrzało jeszcze mniej widzów niż w marcu" - twierdzi Sekielski w rozmowie z DZIENNIKIEM. Innego zdania są jednak eksperci, którzy popularności programu upatrują właśnie m.in. w jego starej formule – szczególnie w udziale publiczności, co nadawało "Teraz my!" charakter swoistego show.
>>>TVN 24 obicięła program w starych telewizorach
"To czyniło ten program lekkim i trakcyjnym. Teraz stał się mroczny i bardziej przypomina program śledczy, w którym dziennikarze odkrywają tajemnice. Części widzów może się to nie podobać" - mówi DZIENNIKOWI prof. Wiesław Godzic, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
Ale jeszcze gorsze wyniki ma uruchomiony niedawno nowy kanał TVN – TVN Warszawa. Według badań TNS OBOP od 1 do 15 marca br. stację oglądało średnio 1250 osób dziennie.