"Słyszałem, że czasem potrafią się tak urządzić, ale nigdy wcześniej tego nie widziałem. To wyglądało jak impreza rodzinna, gdzie kilku uczestników przesadziło z alkoholem" – opowiada BBC Andy Rouse. Goryle żywią się pędami bambusa, których sok zawiera alkohol. Zazwyczaj "wyskokowe" pędy zagryzają innymi gatunkami roślin i popijają wodą, ale czasem zdarza im się "przedawkować".

Reklama

Najbardziej pijany był przywódca stada i kilku innych samców. "Biegały w tę i z powrotem, wydając przedziwne dźwięki. Niektóre dostawały szajby i huśtały się na drzewach, inne spały jak dzieci" - mówi fotografik.

"Widzieliśmy też młodego goryla, który wyraźnie wstydził się swojego stanu. Leżał na wznak, a na ziemi wokół widzieliśmy przeżute pędy. Patrzył na nas z wyraźną skruchą.Gdy podeszliśmy bliżej, próbował się podnieść, ale upadł jak długi. Nogi mu się plątały, nie wiedział, co robić. Niepowtarzalny widok".

Dzień po libacji wyglądał równie typowo. "Gdy wróciłem nazajutrz, panował kompletny spokój. Goryle najwyraźniej leczyły kaca".

Do tej pory "w stanie wskazującym na spożycie" widziane były jedynie szympansy i słonie.

Reklama

Goryle górskie są dziś na skraju wyginięcia. Szacuje się, że w Rwandzie, w Górach Wirunga, żyje ich zaledwie 380. Cała populacja nie przekracza 720 osobników.

Zobacz zdjęcia pijanych goryli