"Zdarzenie miało miejsce w lutym" - powiedziała DZIENNIKOWI Dorota Tietz z Komendy Stołecznej Policji. "37-letnia Agnieszka M., nawet nie zauważyła, że jej pociechy nie ma w wózeczku. Zrobiła zakupy, a następnie wyszła z centrum" - dodaje Tietz.
>>>Była zbyt pijana, by prowadzić wózek
Malucha znaleźli między regałami pracownicy ochrony, po czym podnieśli alarm. Żaden z klientów na niego nie zareagował. Jeden z ochroniarzy wybiegł więc na ulicę i tam - kilkadziesiąt metrów od hipermarketu - dostrzegł kobietę prowadzącą pusty wózek. Gdy podszedł do niej, wyczuł od Agnieszki M. alkohol.
>>>Sześciolatka wezwała karetkę do pijanej matki
O sprawie została poinformowana policja. Okazało się, że kobieta miała dwa promile alkoholu we krwi. Teraz grozi jej do siedmiu lat więzienia, a także utrata praw rodzicielskich. O losie Agnieszki M. zdecyduje sąd rodzinny.