"Byłem właśnie w kościele. Modliłem się za ich szczęśliwy powrót" - mówi DZIENNIKOWI Necel. Trzech z pięciu rybaków - których zaprzestano już szukać z powodu nikłej szansy na powodzenie akcji ratowniczej - to rodzina Necla.

Choć ratownicy mówią i gasnącej nadziei na uratowanie Polaków, Necel wierzy, że przeżyje cała piątka. "To bardzo doświadczeni ludzie. Najmłodszy z nich pływa już 10 lat. Załoga jest bardzo zgrana razem. Pływa razem już 4 lata" - mówi współwłaściciel jednostki WŁA-127.

"To nie była nowa maszyna. Teraz nie ma nowych kutrów, bo nikogo na to nie stać. Wiem, co mogło tam zawieść, ale nie chcę o tym mówić. To tylko moje domysły" - dodaje.



Reklama