"Niech myśliwi wreszcie raz i stanowczo przyznają - tak, mamy potrzebę zabijania" - apeluje Filip Łobodziński, który przez swój felieton w "Newsweeku" stał się celem niebywałych ataków. Dyskusja na forum pod jego tekstem "Odrażający, obłudni, z piórkiem" przypomina raczej awanturę. "Straciłem zupełnie szacunek do typa, który porównał mnie do nazisty" - pisze internauta o nicku Igielit. "Zwyrol, który pewnie ślini się teraz do monitora" - czytamy na forum.
"Uważam, że oni są społecznie niebezpieczni. Myśliwi zrzeszają się w hierarchiczne organizacje. Lubią to co robią. Wymyślili sobie specyficzny język. To dlatego uważam, że można ich porównywać z nazistami" - mówi DZIENNIKOWI Łobodziński.
"Widziałem wielokrotnie myśliwych wracających z polowania. Prawie nigdy nie byli trzeźwi. Zawsze na ich twarzach aż kipiało od strasznie, prymitywnej satysfakcji i radochy z tego, że znowu udało się im coś ustrzelić. Że polska tradycja, że honor, że walczyli z zającami" - wylicza dziennikarz.
Filip Łobodziński - znany dziennikarz, a kiedyś aktor - podpadł myśliwym. W jednym z tekstów nazwał ich nazistami i mordercami. Wywołał tym burzę. Rzesze internautów wyzywały go od hipokrytów i prymitywów. "Oni są społecznie niebezpieczni" - powiedział DZIENNIKOWI Łobodziński.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama