DZIENNIK pisał dziś, że MON chce wziąć nowe maszyny w długoterminowy leasing. Teraz radio RMF podaje, że leasingowanymi maszynami będą brazylijskie embraery 175.

Nie do końca załatwia to problem braku maszyn dla polskich VIP-ów. Dlaczego? Bo embraery 175 to małe samoloty odrzutowe, które maksymalnie pokonują zasięg 3 tysięcy kilometrów. Jeśli więc premier i prezydent znów będą kłócili się o to, kto ma reprezentować kraj w Brukseli, obaj mogą tam polecieć o dokończyć kłótnię na miejscu. Problemem będą dłuższe trasy np. do USA.

MON musi się spieszyć z dzierżawą maszyn, bo już pod koniec maja jeden z dwóch 20-letnich tupolewów przejdzie generalny remont. Do dyspozycji premiera i prezydenta zostanie więc tylko jeden duży samolot.



Reklama