Światowy gigant w dziedzinie nowych technologi w jednym ze swoich sztandarowych projektów zdecydował się na współpracę z warszawska uczelnią.
Chodzi o generowanie wysokiej jakości obrazu 3D w czasie rzeczywistym. Brzmi to trochę jak telekonferencje w "Gwiezdnych Wojnach", ale zastosowanie będzie miało równie poważne jak międzygalaktyczne negocjacje.
Dzięki używanemu przez uniwersytecki ICM (Interdyscyplinarne Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego) superkomputerowi Nautilius, możliwe będzie generowanie obrazu bardzo dobrej jakości w czasie rzeczywistym, czyli w ciągu ułamków sekund.
Skanowane i wyświetlane nie będą całe postacie, a ludzkie narządy i kości. Po co? W dowolnym punkcie w kraju siedział będzie technik obsługujący sprzęt diagnostyczny. Dzięki przesłaniu trójwymiarowego obrazu w czasie rzeczywistym, specjalista siedzący nawet kilkaset kilometrów dalej wyda diagnozę. Bez potrzeby jeżdżenia do dużego szpitala i czekania w gigantycznych kolejkach. "Umożliwi to uzyskanie nowego poziomu jakości pracy lekarzy i terapeutów pozwalając im na interaktywny wgląd w dane zebrane podczas badań tomografii komputerowej, czy rezonansu magnetycznego” – mówi prof. Marek Niezgódka, dyrektor Centrum ICM na Uniwersytecie Warszawskim.
Dlaczego amerykański koncern będzie prowadził badania we współpracy z polską uczelnią? To dzięki Nautulisowi. Według niezależnych badań supermaszyna jest nie tylko na liście najszybszych komputerów świata (TOP 500), ale jest też na pierwszym miejscu najbardziej ekologicznych superkomputerów (Green 500).
Komentarze