Przede wszystkim dobrze jest kupić prezent dla dziecka, a nie dla siebie. Jeśli myślimy o sobie, to ani nasza pociecha się nie ucieszy, a i my nie będziemy mieli w końcu radości z zabawki. "Wczoraj mój mąż wraca do domu z wielkim zdalnie sterowanym samochodem, zadowolony, że kupił dziecku fajny prezent . Pokłócilismy się - nazwałam go niedojrzałym egoistą" - czytamy na jednym z forów internetowych. I dodaje, że 2-letnia córkeczka nawet nie spojrzała na super-pojazd.

Reklama

>>>Dlaczego prezenty bardziej cieszą kobiety niż mężczyzn?

Najlepiej więc przyznać szczerze, że w każdym mężczyźnie tkwi małe dziecko i kupić po prostu prezent i sobie, i dziecku. Wszyscy będą mieli dużo radości i nikt nie będzie się czuł zepchnięty na margines.

W gorączce przed komuniami hitem prezentowym stały się quady. Najtańsze można znaleźć na aukcjach internetowych już za 1500 zł. Ale to wyjątkowo chybiony prezent. Dla dzieci bowiem to kolejna zabawka. Tymczasem rozwijające spore prędkości pojazdy mogą być naprawdę niebezpieczne.

Reklama

Dzieci wchodzą na quady w kilka osób. Jeżdzą szybko i bez kasków. Tymczasem, kiedy wydarzy się tragedia będziemy odwiedzać nie tylko szpital, ale także możemy trafić do sądu. To bowiem rodzice odpowiadają prawnie za dziecko.

Kupować zabawkę nowoczesną czy może tradycyjną? Stare, dobre i sprawdzone zabawki, jak resoraki, czy bączki, mogą sprawić równie dużą radość dzieciom, co ostatnie wynalazki. Alenajczęściej dobrze jest iść z duchem czasów. "Na komunię dostałem zbiór encyklopedii. Nie przydał mi się ani razu, leży na półce zakurzony. Internet górą" - opowiadał niedawno "Wysokim Obcasom" niejaki Filip.

>>>Babcia i dziadek lepsze od psychoterapeuty

Reklama

Jeśli kupujemy prezent młodszym dzieciom, warto przede wszystkim zwrócić uwagę, czy zabawka ma wymagane atesty. Najpewniej więc kupować zabawki w dużych sieciach sklepów, które muszą pilnować dostawców. Najłatwiej za to trafić na niebezpieczne zabawki w internecie. To najmniej kontrolowana sfera sprzedaży. Ale pewności nie będziemy mieć nigdy. W 2007 roku Mattel musiał wycofać ze sklepowych półek w USA 18 milionów lalek. Wyprodukowano je w Chinach i miały znacznie przekroczone stężenie ołowiu w użytej farbie.

Zapewne jednak wybór prezentu i tak wymusi na nas dziecko. A ono wpadnie na jakiś modny pomysł dzięki telewizji i równieśnikom. Całkiem możliwe więc, że naszym prezentem będziekolejny gadżet dla kolekcjonerów. Bo w seriach produkuje się już wszystko: samochody, maskotki, lalki, które mają całe swoje światy z ubrankami, budynkami, samochodami. Swoimi zabawkami obrósł też już prawie każdy serial czy film Disney'a.

"W Polsce mamy mało odwagi, by zrobić coś inaczej. Idziemy za masą" - podsumowuje w "Polityce" Natalia Luniak, właścicielka firmy Kalimba, która robi oryginalne zabawki