Zwierzę wpadło do toalety. Dozorca wykorzystał ten moment i zatrzasnął drzwi. ”Czekaliśmy do godz. 7 rano żeby kogoś wezwać” - opisywał Radiu Lublin dyrektor szkoły.

Reklama

Nad ranem na miejscu pojawili się strażnicy miejscy, po czym wezwali pracowników schroniska dla zwierząt. Po otwarciu drzwi toalety okazało się, że intruzem jest... kuna, która po zbadaniu została wypuszczona na wolność.

”Historia jest z happy endem, ale wolałbym, żeby kuna już do szkoły nie wracała” - podsumował nocny atak dyrektor.