Mężczyzna wspiął się na komin o wysokosci 40 metrów chwilę po godzinie siódmej rano. Policję wezwał kierownik zmiany. Policyjni negocjatorzy w tej chwili namawiają desperata do zejścia na ziemię. Pogotowia i straż pożarna również zostały poinformowane. Terenu huty nie ogrodzono, bo jak twierdzi policja, negocjacje powinny przebiegać w spokojnych warunkach.