Mężczyzna wspiął się na komin o wysokosci 40 metrów chwilę po godzinie siódmej rano. Policję wezwał kierownik zmiany. Policyjni negocjatorzy w tej chwili namawiają desperata do zejścia na ziemię. Pogotowia i straż pożarna również zostały poinformowane. Terenu huty nie ogrodzono, bo jak twierdzi policja, negocjacje powinny przebiegać w spokojnych warunkach.
Policyjni negocjatorzy namawiają mężczyznę do zejścia z komina na terenie huty w Sosnowcu. Desperat wszedł tam, by protestować przeciwko zwolnieniom grupowym i żąda rozmowy z prezesem.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama