"Mirosław M. 15 czerwca znieważył trzech policjantów ratujących pijanego człowieka. Nazwał ich gnojami, szmaciarzami i gestapowcami" - mówi DZIENNIKOWI rzecznik opolskiej prokuratury prokurator Lidia Sieradzka. "Oskarżony przyznał się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze grzywny w wysokości trzech tysięcy złotych" - dodaje Sieradzka.

Reklama

Maciej Maleńczuk, którego prawdziwe imię to Mirosław, znieważył policjantów po ostatnim koncercie na festiwalu w Opolu. Gdy muzyk wracał z bankietu, policjanci zajmowali się leżącym na ulicy pijanym człowiekiem, kiedy artysta podszedł do nich i zaczął wyzywać. Gdy upominany przez policjantów Maleńczuk nie przestawał bluzgać, funkcjonariusze obezwładnili go i odwieźli na komisariat.

Muzyk miał prawie półtora promila alkoholu we krwi. Został zatrzymany do momentu wytrzeźwienia. Po 16 godzinach wyszedł na wolność. Maleńczuk przyznał się do winy i zgodził się dobrowolnie poddać karze.