Pan Wojtek, czytelnik DZIENNIKA na początku maja leciał do Stanów Zjednoczonych samolotem LOT. Tym samym samolotem podróżowała wtedy znana aktorka Małgorzata Kożuchowska. Gdy stewardesy rozpoznały gwiazdę, zaprzestały sprzedaży słodyczy i napojów z wózka na 40 minut i zaczęły rozmawiać z aktorką. W pewnym momencie zaproponowały jej przesiadkę do klasy biznes, bo - jak stwierdziły - tam będzie jej wygodniej. ""Opierałam się trochę, bo szczerze mówiąc, była to dla mnie wstydliwa sytuacja. Musiałam przejść przez połowę pokładu" - powiedziała nam wtedy aktorka.

Reklama

>>>LOT funduje aktorce wygody. Inni tez chcą

W rozmowie z DZIENNIKIEM rzecznik LOT, Wojciech Kądziołka stwierdził wtedy, że załoga może przesadzać pasażerów, jeżeli uzna to za stosowne. Kądziołka mówił też, że nikt nie został wtedy dyskryminowany.

Zupełnie inaczej LOT przedstawił sprawę naszemu czytelnikowi, który wysłał pismo do przewoźnika z prośbą o wyjaśnienia, dlaczego znane osoby są lepiej traktowane niż reszta pasażerów. Magdalena Andrzejewska-Grzywna z sekcji Reklamacji Pasażerskich LOT wyjaśniła w oficjalnym piśmie, że aktorka została przesadzona do klasy biznes tylko na chwilę - źle się czuła i personel pokładowy podał jej leki. W rozmowie z DZIENNIKIEM Kożuchowska nic nie wspominała o złym samopoczuciu. Przeciwnie - była propozycją stewardess zaskoczona i czuła się niezręcznie.

Reklama

Andrzejewska-Grzywna ma też wytłumaczenie na zaprzestanie sprzedaży towarów wolnocłowych przez stewardesy. Jej zdaniem wystąpiły wtedy problemy z terminalem do kart kredytowych i "przedłużony kontakt z aktorką nie miał charakteru prywatnego, lecz wynikał z konieczności wykonania kilkakrotnych prób zakończenia transakcji". Andrzejewska-Grzywna ma nadzieję, że jej list wyjaśnia zaistniałe nieporozumienie.

"Zaznaczam, że nie mam pretensji do Małgorzaty Kożuchowskiej" - mówi pan Wojtek. "Nie potrafię tylko zrozumieć zachowania LOT" - dodaje. Rzeczywiście, za każdym razem przewoźnik przedstawia inną wersję zdarzeń, a i tak każda z nich różni się od tego, co mówi Kożuchowska.