Radni podwarszawskiej gminy Raszyn właśnie zwrócili się do ministra spraw wewnętrznych o wykreślenie ze spisu miejscowości wsi Marylówka, Konopka i Wolice. Wszystkich trzy osady nie nie istnieją już od dawna. Mieszkańcy opuścili je tak dawno, że dziś nie żyje już nikt, kto by w nich mieszkał. Rozpadły się też ostatnie chałupy.
To nie pierwszy taki przypadek w okolicach Warszawy. W samej gminie Raszyn wykreślano miejscowości już wcześniej. Tak z mapy zniknął m.in. Sękocin-Gajówka. "Jedynym budynkiem, który tam się znajdował, była stara, zdemolowana leśniczówka. Od lat w niej nikt nie mieszkał i w końcu się rozleciała" - mówi w rozmowie z "Życiem Warszawy" Piotr Iwicki, radny gminy Raszyn.
Z kolei w gminie Wiązowna w zeszłym roku wykreślono takie wsie jak Białek, Janówek, Golica i Zamajdan-Olszyny. "W tych miejscowościach od dawna już nikt nie był zameldowany" - tłumaczy Janusz Budny, naczelnik miejskiego Wydziału Architektury w Wiązownie.
Tymczasem cały czas przybywa ludności w całej Warszawie. Najdynamiczniej rozwija się dzielnica Białołęka, której w ciągu kilku lat przybyło od dziesięciu do pięćdziesięciu tysięcy mieszkańców. W Warszawie oficjalnie mieszka dziś 1,6 mln osób. Szacuje się że w stolicy rozwiniętego kraju powinno mieszkań 10 proc. jego ludności. W przypadku Warszawy byłoby to 3,8 mln osób.