W grudniu zeszłego roku jeden z pacjentów poinformował policję o pijanym lekarzu. W gabinecie laryngologicznym w Nowej Dębie przyjmowała Maria N. Kiedy zatrzymali ją policjanci miała trzy promile alkoholu we krwi.
Mundurowi ustalili, że pijana lekarka zbadała tego dnia czworo pacjentów. Ale do NFZ trafiło inne rozliczenie. Dr Maria N. napisała w nim, że przyjęła 11 pacjentów.
Ta różnica wzbudziła czujność Funduszu, który zwrócił się do prokuratury w Tarnobrzegu o wyjaśnienie nieścisłości. Ta, jak pisze portal nowiny24.pl, przesłuchała już ponad 800 osób. Zostało jej jeszcze 700 świadków. To osoby, które ostatnio miały odwiedzić panią doktor.
Wiadomo już, że co najmniej 20 z nich nie było u laryngologa w terminie, jaki podano w rozliczeniu. Jedna z pacjentek nie miała nawet na to szans, bo w momencie wykazanego badania nie żyła od 7 miesięcy.
"Według naszych ustaleń pokontrolnych, lekarka musi zwrócić Funduszowi ponad 18 tysięcy złotych oraz zapłacić karę wysokości około czterech tysięcy złotych" - wyjaśnia portalowi Marek Jakubowicz, rzecznik NFZ w Rzeszowie.