Czy oferta rabina to prawda czy tylko mit? Wspomniała o niej w poniedziałek burmistrz Jasła Maria Kurowska. W Radiu Rzeszów ujawniła, że jeśli drzewo trafiłoby pod topór, to drewnem zainteresowany jest pewien rabin z Kanady. Chciałby je zabrać i użyć do budowy synagogi. Miałoby stać się symbolem przetrwania narodu, który Hitler chciał zniszczyć.
>>>Chcą puścić dąb Hitlera z dymem
Czy taka oferta faktycznie wpłynęła? Rzecznik ratusza w Jaśle nie był w stanie z pewnością tego stwierdzić. Ale dodał, że rabin najpierw dzwonił do ambasady kanadyjskiej, a potem przesłał e-maila do władz Jasła.
>>>Niemcy troszczą się o polski dąb Hitlera
Pomysł nie wydaje się jednak fanaberią. "Nic o tym nie słyszałem, ale to nienowy pomysł" - mówi portalowi nowiny24.pl Pinchas Żarczyński, drugi rabin naczelny w Warszawie. "Przy budowie pomnika bohaterów powstania w warszawskim getcie wykorzystano ten sam czarny marmur, z którego hitlerowcy planowali zbudować bramę zwycięstwa w Warszawie. Symbolizuje to heroiczną walkę i zwycięstwo nad nazistami" - tłumaczy.
Drzewo miało zniknąć, bo blokuje budowę ronda. Ale chce go ocalić starosta Adam Kmiecik. "Dokładnie sprawdziłem projekt i uważam, że to drzewo absolutnie nie koliduje z rondem. Będzie stało 2,5 metra od obręczy ułożonej z kostki, a ponad 3 metry od pasa ruchu" - mówi.
Nie rozumie też, jakie znaczenie ma fakt, że to prezent od Adolfa Hitlera. "Karać drzewo za grzechy człowieka? Zamieńmy więc karę śmierci dla dębu na dożywocie, niech ma zakaz opuszczania skrzyżowania do końca swych dni" - dodaje portalowi nowiny24.pl.