Mieszkańcy podstaszowskich Kurozwęk nie mieli pojęcia o tym, co kryje ziemia na jednym z podwórek. Powiedział im o tym, po 70 latach Antoni Kilianek. 83-latek wyjechał z rodzinnej miejscowości wiele lat temu. Teraz wrócił i wywołał prawdziwą sensację.

Reklama

Dzięki jego wskazówkom wykopano butelki, w których schowano wojenne dokumenty. Wśród nich jest prawdopodobnie prawdziwy historyczny rarytas. To akt kapitulacji twierdzy w Modlinie.

"Żyję tutaj od ponad 80 lat. Znam Antka, bo to mój kolega. Razem walczyliśmy w partyzantce. Nie miałem pojęcia, że coś takiego może się tutaj znajdować" - mówi gazecie "Echo Dnia" Ryszard Celiński.

Teraz dokmuenty badane są w laboratorium. Potem trafią do Muzeum Wojska Polskiego.