"Dlaczego biorę? No proste. Wkur...a mnie to, że przyp...a się do mnie matematyczka i stawia mi osiem lasek w semestrze, jakby jej to radochę sprawiało. Wkur...a mnie to, że starzy mają mnie w d... i myślą, że jak mi kupią nowy telefon, to się będę lepiej uczyła" - tłumaczy "Życiu Warszawy" swój pociąg do narkotyków 15-letnia Kasia.

Ale po narkotyki sięgają już 13-latki. Do spróbowania środków odurzających przyznało się 17 procent chłopców i 18 procent dziewcząt w wieku 15 lat. Co trzeci spośród nich palił trawkę. A w rankingu popularności królują też amfetamina, ecstasy i środki halucynogenne, jak LSD.

81 procent zażywających narkotyki miało problem z prawem. Jednak najbardziej zadziwia, że dziewczynki wyprzedziły już w "eksperymentach" chłopców. Coraz częściej sięgają po kolejne środki psychoaktywne i nasenne, a swoje przeżycia opowiadają koleżankom.

Te liczby nie świadczą o większym zepsuciu młodzieży, tylko błędach rodziców. "Na początku lat 90. rodzice nie poświęcali dzieciom uwagi, bo byli zajęci własną karierą" - argumentuje Artur Marczewski, kierownik centrum informacji o narkotykach i narkomanii KBPN.