UOKiK chce sprawdzić, czy hotelarze nie zorganizowali najpierw swojej konferencji, na której ustalili, że złupią przyjezdnych.
Urząd zaalarmowało Ministerstwo Środowiska, które organizuje Konferencję Narodów Zjednoczonych w Sprawie Zmian Klimatu. Gdy urzędnicy zaczęli rezerwować w poznańskich hotelach miejsca dla zagranicznych gości, złapali się za głowę. Stawki za noclegi podwoiły się, a hotele wprowadziły wymóg przedpłaty za rezerwację miejsc.
Z jednej strony to zdzierstwo, ale z drugiej - normalna praktyka rynkowa. Ceny noclegów w miejscowościach turystycznych rosną w sezonie, a truskawki są droższe wtedy, gdy ich brakuje. Jednak UOKiK nie chce sprawdzać, czy rynek w Poznaniu działa prawidłowo, lecz to, czy hotelarze nie zmówili się w celu złupienia klientów. Bo jeśli tak było, to mamy do czynienia z praktykami monopolistycznymi.
"Prowadzimy postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Kontrolujemy, czy to, co się stało na poznańskim rynku hotelarskim w związku z konferencją klimatyczną, ma charakter działalności monopolistycznej" - tłumaczy zastępca dyrektora delegatury UOKiK w Poznaniu, Edward Stawicki.