Modrzejewskiego pogrążył Grzegorz Wieczerzak. Były prezes PZU Życie sam nie może pochwalić się zbyt dobrą reputacją. Był przecież oskarżony o wyprowadzenie z PZU milionów złotych. Wieczerzak wyjawił prokuratorze, że Modrzejewski zdradził mu poufną informację o pewnej spółce giełdowej. Dzięki niej można było się szybko wzbogacić. Po prostu. Tanio kupić, drogo sprzedać.

Obrońcy Modrzejewskiego mówią, że w całej sprawie "haniebnie wykorzystano wymiar sprawiedliwości". Ich zdaniem, zarzuty Wieczerzaka to stek kłamstw.

Sam zainteresowany powiedział że "takie sprawy, w których ktoś został fałszywie oskarżony, zdarzają się i będą zdarzać się częściej", bo "każdy może spotkać swojego Wieczerzaka". Dodał, że on sam "został zabity", bo takie oskarżenie jest "śmiercią cywilną na rynku finansowym". Czy sąd podziela jego zdanie, okaże się za tydzień.