Policja jest wstrząśnięta. Rany na ciele dziecka wskazują na to, że znęcano się nad nim od dłuższego czasu. Młoda matka sama wczoraj wieczorem przywiozła córkę do szpitala w Sztumie. Próbowała przekonać lekarzy, że niemowlę przypadkowo upadło. Dziewczynka była w tak poważnym stanie, że natychmiast przewieziono ją do szpitala wojewódzkiego w Gdańsku. Matkę zatrzymała policja.
Kobieta leczyła się wcześniej psychiatrycznie. Ojciec dziecka widział, że niemowlę jest posiniaczone, ale dał wiarę tłumaczeniom o przypadkowych upadkach i uderzeniach.
Półtoramiesięczna dziewczynka ma pękniętą czaszkę, pełno siniaków i zadrapań. Znajduje się na oddziale intensywnej terapii. Oddycha dzięki respiratorowi. O skatowanie maleństwa podejrzana jest jej matka, 24-letnia mieszkanka wsi w Pomorskiem.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama