Maria Kosk ma dziś 76 lat. Do Auschwitz trafiła jako 14-letnia dziewczynka. Przez lata towarzyszyło jej wielkie uczucie nienawiści do Niemców. Co myśli o papieżu - przedstawicielu narodu, który zgotował tak niewiarygodne okrucieństwo? "Nie przeszkadza mi to, że jest Niemcem. Myślę o nim tak, jakby był moim kolegą" - mówi bez wahania pani Maria i wspomina bezsensowną śmierć wielu swoich rówieśników. Teraz byliby w wieku Ojca Świętego.
"Usłyszałem wyrok śmierci. Miałem 18 lat, gdy trafiłem do Auschwitz. Gdy nie pracowaliśmy, strzelali do nas" - tak przeżycia obozowe wspomina Lech Piekałkiewicz. On i inni więźniowie, którzy przeżyli, zastanawiają się, o czym będzie myślał Benedykt XVI, samotnie przemierzając drogę od bramy do Ściany Śmierci.
Kiedy Jan Paweł II modlił się w obozie podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski, stała się rzecz niewiarygodna. Z miejsca grozy, które trzeba zobaczyć i jak najszybciej opuścić, zamienił Auschwitz w miejsce święte, gdzie trzeba się modlić i można odkryć najwyższe wartości.
Wizyta Benedykta XVI ma być kolejnym przełomem. Ma być wielkim krokiem ku pojednaniu narodów i wybaczeniu krzywd, które wyrządzili Niemcy. Dziś na były obóz zagłady będą skierowane oczy całego świata.
W weekendowym DZIENNIKU: wstrząsający reportaż Małgorzaty Pietkiewicz o przeżyciach byłych więźniów obozu, którzy spotkają się z papieżem.
"Do Auschwitz przyjechałyśmy w bydlęcym wagonie. Od razu zapędzono nas do łaźni. Tym... tym razem puścili wodę" - Marię Kosk dławi szloch, kiedy wspomina mękę, jaką przeżyła w obozie. Dziś będzie wśród 32 byłych więźniów Auschwitz, którzy spotkają się pod Ścianą Śmierci z Benedyktem XVI - papieżem Niemcem.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama