Między ojcem a synem doszło do awantury. Młodemu mężczyźnie nie starczyło argumentów, więc postanowił w inny sposób uciszyć ojca. Polał go denaturatem i podpalił. Kiedy ojciec stanął w płomieniach, syn przestraszył się i zaczął gasić go wodą i kocem. Potem uciekł z mieszkania.

Ciężko poparzony mężczyzna leży w szpitalu. Policjanci bezskutecznie szukali 24-latka, kiedy ten niespodziewanie sam stawił się w komisariacie. Tłumaczył, że wszystko stało się przypadkiem. Przyznał, że polał ojca denaturatem i straszył, że podpali, jak ten nie przestanie pić.

Te wyjaśnienia nie wzruszyły prokuratora, który przedstawił skruszonemu mężczyźnie zarzut usiłowania zabójstwa. Najbliższe miesiące częstochowianin spędzi w areszcie.