Jak to możliwe? Zaraz po pobraniu serca od dawcy podłączono je do specjalnego urządzenia, które podtrzymało krążenie. Serce biło przez cały czas. Co więcej, dotarło do odbiorcy w bardzo dobrym stanie. Teraz 58-letni mężczyzna, któremu przeszczepiono serce w szpitalu w Cambrigde, czuje się "wyjątkowo dobrze".

To nie jest jednak największa zaleta nowej techniki. Najważniejszy jest czas. Stara metoda daje lekarzom tylko czery do sześciu godzin na dowiezienie serca. Teraz może minąć znacznie więcej czasu. Dzięki temu lekarze uratują o wiele więcej pacjentów.