Strażacy pracują bez wytchnienia. Pomagają mieszkańcom zagrożonych domostw, dowożą piasek i worki. Najgorzej jest w miejscu, gdzie rzeka Sanna uchodzi do Wisły, tuż pod miejscowością Zawichost. Przez wysoki poziom Wisły, Sanna całkowicie cofnęła swój bieg! Zalane są wszystkie gospodarstwa we wsi Kosi w powiecie kraśnickim.

Z każdą chwilą poprawia się sytuacja na Podkarpaciu. Fala powoli opuszcza to województwo. Dzisiaj rano stan alarmowy przekroczony był jedynie na Wiśle w Ostrówku i na Sanie w okolicach Niska. Tylko w kilku nadwiślańskich gminach powiatu mieleckiego obowiązuje alarm. Pogotowie trwa w powiecie niżańskim i stalowowolskim.

W miejscowościach, w których w ciągu ostatnich kilku dni wylały rzeki, liczą straty. W sumie podtopionych zostało kilkanaście tysięcy hektarów łąk i użytków rolnych oraz ok. 1000 budynków. Uszkodzone są drogi. Kilka z nich nadal jest nieprzejezdnych. Największe straty są w powiecie jasielskim, mieleckim oraz dębickim i ropczycko-sędziszowskim.