"Fakt" pisze, że to była piękna miłość. Zarówno Dorota, jak i jej mąż, Marcin, od urodzenia nie słyszą. Poznali się w Busku-Zdroju, w klubie dla niesłyszących. Sielanka skończyła się, gdy na świat przyszła ich córeczka. Marcin coraz częściej wracał do domu po kielichu. Zaczął być agresywny.

Teraz zaatakowana przez męża Dorota walczy o życie w szpitalu. Marcin próbował popełnić samobójstwo. O tym, jak wielka miłość skończyła się zbrodnią, pisze dzisiejszy "Fakt".